Uwielbiam sięgać po publikacje autorów, którzy są mi jeszcze nieznani. Poznawanie nowych warsztatów pisarskich jest dla mnie równie fascynujące, jak zapoznawanie się z historiami twórców, których cenię sobie już od jakiegoś czasu. Z tego właśnie powodu, postanowiłam sięgnąć po książkę PM Nowaka. Muszę przyznać, że intrygowała mnie ona już od jakiegoś czasu, więc gdy tylko nadarzyła się ku temu okazja, zabrałam się za lekturę powieści "ani żadnej rzeczy...".
Jacek Zakrzeński z Komendy Stołecznej Policji oraz prokurator Kacper Wilk otrzymują sprawę zabójstwa kobiety z Podkowy Leśnej. Gdy policja dociera na miejsce zdarzenia, odnajdują denatkę martwą obok obrazu, którego włamywaczom nie udało się ukraść. Strzał w głowę sprawił, że poszkodowana nie miała szans na przeżycia, a co dopiero powiedzieć na powrót do w pełni normalnej egzystencji. Podczas postępowania śledczego zaczynają pojawiać się co raz to nowi podejrzani. Niestety żaden z tropów wydaje się nie mieć poparcia w zbieranym materiale dowodowym. Rozwiązanie zagadki staje po wielkim znakiem zapytania, a w odnalezieniu sprawcy nie pomaga bynajmniej fakt, iż prowadzący śledztwo mężczyźni, posiadają zupełnie odmienne charaktery i podejście do całości sprawy. Jak zakończą się losy bohaterów tej książki? Czy policji uda się odpowiedzieć na wszystkie nurtujące pytania?
"ani jednej rzeczy..." to powieść, która zaintrygowała mnie już od pierwszych przeczytanych stron. Stosunkowo rzadko sięgam po kryminały, których twórcami są nasi rodzimi autorzy. Takich książek jest w mojej kolekcji zaledwie kilka, jednak za sprawą publikacji PM Nowaka, na pewno zmienię swoją postawę do tego typu utworów. Polski autor sprawił, że spędziłam kilka długich godzin w towarzystwie lektury, która pozostanie w mym sercu jeszcze przez wiele dni i tygodni. W tego typu książkach, cenię sobie nieprzewidywalność, a także ciągle postępującą akcję, które w przypadku publikacji p. Nowaka ujawniały się niemalże na każdym kroku. To niesamowite, jak wiele emocji jest w stanie wzbudzić w czytelnikach tak niepozorny wolumin. Cieszę się, że dane mi było zapoznać się z tą pozycją literacką. Dzięki niej odkryłam nieco inne spojrzenie na tego typu powieści, a i zabawę miałam przy tym niesamowitą. Mam nadzieję, że w przyszłości dane mi będzie przeczytać kolejne dzieło tego autora.
"ani jednej rzeczy..." chciałabym polecić wszystkim fanom kryminałów ale i nie tylko. Myślę, że każdy odnajdzie w lekturze tego utworu coś, co go zainteresuje i sprawi, że niejednokrotnie będzie miał ochotę do niego powrócić. PM Nowak posługuje się naprawdę fajnym i zrozumiałym dla wszystkich językiem, który dodatkowo wzmacnia, dawkowane przez polskiego autora napięcie. W moim odczuciu jest to naprawdę fajna książka, która sukcesywnie wpływa na wyobraźnię Moli Książkowych i dzięki temu, spotkanie z jej lekturą wydaje się być o niebo ciekawsze i zarazem udane.