Odd Thomas, strudzony dotychczasowym życiem, postanawia odpocząć, pomedytować, nabrać dystansu do świata i tym samym trafia do klasztoru. Ma nadzieję, że to ostatnie miejsce gdzie może się spotkać z zapowiadającymi nieszczęście bodachami. Myli się jednak. Znów będzie musiał użyć swojego szóstego zmysłu aby ochronić, nic nieprzeczuwających, niewinnych. Kto tym razem będzie po stronie zła? Kto okaże się sprzymierzeńcem a kto tylko na takiego wygląda? Czy Oddowi uda się na czas dowiedzieć jak powstrzymać nadchodzącą tragedię? Przekonajcie się sami. Fajna książka trzymająca w napięciu. Gorąco polecam.