Mimo, że już od dawna nie jestem dzieckiem do tej pory zaczytuję się w serii książeczek Naszej Księgarni. Wydaje mi się, że przygody Julka Karpia, Mateuszka czy Mikołajka są w równym stopniu lekturą dla dzieci i dla dorosłych. Niedawno ukazała się nowa pozycja Doroty Suwalskiej 'Bruno i siostry' która mnie zauroczyła. Bruno mieszka w spokojnej miejscowości z rodzicami i dwiema siostrami. Sam będzie niedługo zdawał do liceum, młodsza siostra właśnie idzie do podstawówki a starsza, pełnoletnia chodzi do szkoły artystycznej. Narratorem większości tekstu jest Bruno, który z jednej strony ma ochotę zostać klasycznym bratem-bohaterem jak Mateuszek, z drugiej wiele mu do tego brakuje. Tekst jest prześmieszny - zwłaszcza chodzą za mną słowa Miłki, które cytuję z pamięci 'szkrada się, szkrada i otwiera drzwi wystrachem' - po prostu coś pięknego. Świetna lektura, polecam wszystkim na polepszenie humoru.