„Formy dał Rewolucji dawny ustrój; ona tchnęła w nie już tylko okrucieństwo swego ducha”, zdanie to jest przewodnią tezą skrupulatnego studium Rewolucji Francuskiej Tocquevilla. Autor traktuje rok 1789 jako efekt końcowy, konsekwencję procesów, które od XV wieku przekształcały społeczeństwo francuskie a tym samym jego „ducha”. To między innymi uwłaszczenie chłopów przy coraz większych wydatkach ponoszonych przez nich na rzecz szlachty; przekształcenie się szlachty z arystokracji w odizolowaną od reszty społeczeństwa kastę, która tracąc prawa polityczne systematycznie rozszerzała swoje immunitety gospodarcze i przywileje; masowy exodus, co majętniejszych chłopów do miast w celu kupna urzędów; wzrastające długi kolejnych monarchów; centralizm administracyjny paraliżujący, wręcz zawieszający życie Francuzów czy skupienie życia intelektualnego w Paryżu przy ogromnej marginalizacji peryferii stało się przyczyną „rozpalenia demokratycznej zawiści”, która towarzyszyła Francuzom przez długie lata.
Istotnym zagadnieniem poruszonym przez Tocquevilla jest umiłowanie równości, które o wiele bardziej wyprzedzało umiłowanie wolności. Chęć wręcz automatycznego zrównania wszystkich de facto doprowadziła do nieszczęścia. Autor konstatuje, iż: „Demokrację i socjalizm łączy jedno słowo: równość. Ale gdy demokracja dąży do równości w wolności, socjalizm w niewoli”. Rewolucja Francuska niestety wypatrzyła ideę równości.
Społeczeństwo przepełnione oświeceniowymi teoriami głoszonymi przez Woltera, Hobbesa etc. zapragnęło demokratycznego zreformowania państwa. Zrzucenia jarzma absolutyzmu, tak doskwierającego współczesnym. Jednak jak wykazuje Tocqueville książkowe teorie były całkowicie oderwane od rzeczywistości, od możliwości, jakimi dysponowało społeczeństwo nieznające wolności, nie nawykłe do samorządności.
Rewolucja Francuska jest określona przez autora, jako wielki, bohaterski dotąd niespotykany zryw narodu dążącego do lepszego jutra. Zryw, którego idee zostały zaprzepaszczone, który paradoksalnie doprowadził naród francuski do kolejnego absolutyzmu, i do wszystko ogarniającej centralizacji. Nadto Tocqueville dowiódł istnienia ciągłości historycznej; rewolucja jej nie zerwała, stała się jedynie kontynuacją centralizacji władzy.
Jerzy Szacki w swojej recenzji stwierdził, iż: „...znajomość tekstu Tocquevilla powinna należeć do wyposażenia intelektualnego każdego człowieka interesującego się poważnie polityką i historią ostatnich stuleci”; podpisuję się pod słowami profesora.