Fałszywi Bogowie to już drugi tom z cyklu Herezja Horusa, który ukazał się dzięki wydawnictwa Copernicus Corporation. Kontynuuje i rozwija wątki nakreślone w pierwszym tomie Wywyższeniu Horusa. Dla miłośników Warhammera 40 000 czy to graczy czy to ludzi zafascynowanych samym uniwersum Fałszywi Bogowie stanowi przyjemne rozwinięcie i nakreślenie ostatnich dni Wielkiej Krucjaty a także upadku Prymarchy Horusa Luperkala. Ciężko mi określić na ile jest to przystępna pozycja dla człowieka zupełnie nie zorientowanego w uniwersum, z pewnością nie warto zaczynać przygody z Herezją Horusa od środka i jeśli ktoś nie zna pierwszego tomu, powinien go nadrobić. Co zaś tyczy się samej książki. Nie należy podchodzić do niej z nadzieją na wybitną lekturę. Jest to przyjemne czytadełko rozpięte gdzieś pomiędzy fantasy a science fiction. Autor umiejętnie nakreślił sylwetki postaci, tak że łatwo jest nam jedne pokochać a inne znienawidzić. Jednocześnie boleję mocno nad tym, że autor spieszył się z ukazaniem niektórych rzeczy np. kuszenie Horusa albo spaczenie jego Legionu. Kolejnym minusem jest chaotyczna narracja, zasupłana i pogmatwana jak węzeł. Bardziej się domyślałem tego co i w jakiej kolejności się dzieje niż wyczytywałem to bezpośrednio z treści. Ponadto wielkim plusem są postacie wobec kręci się fabuła. Bardzo łatwo tworzy się między nimi a czytelnikiem sympatii bądź przeciwnie, antypatii. Z pewnością nie zostają nam obojętni ani nie są wydmuszkami obok których można przejść obojętnie. Ostatecznie jednak uważam, że jest to niezła lektura zwłaszcza dla miłośników tego uniwersum, chcących poznać Herezję od kuchni. Z kolei ludzi niezorientowani a lubujący się w klimatach wysokiej technologii przeplatającej się z mrocznymi tajemnicami sprzed wieków również znajdą w tej powieści coś dla siebie.