Leżałam sobie spokojnie w łóżku przed zaśnięciem, czytając przewodnik po Holandii ? ?Inspirator podróżniczy? Małgorzaty Doszczak i zamierzałam już pójść spać, gdy wtem niespodziewanie coś huknęło i oto moja sypialnia zaroiła się od ludzi w staroświeckich strojach. Wpatrywałam się w nich przestraszonym wzrokiem. - K...kim jesteście ? zapytałam przestraszona. - Jesteśmy słynnymi Holendrami z przeszłości ? odpowiedziała mi dama w średniowiecznej sukni. Na głowie miała koronę. Ja jestem księżna Jakoba z Bawarii, a ten pan tutaj ? tu wskazała mi skinieniem dłoni dżentelmena w dziewiętnastowiecznym przyodziewku ? to pan Zocher, architekt krajobrazu. To on stworzył podstawy dla mojego ogrodu, w którym niegdyś tak lubiłam zbierać zioła dla zamkowej kuchni. Stad też nazwa dla ogrodu ? Keukenhof, a więc ogród kuchenny. Doprawdy, warto jest go odwiedzić. Pojedź więc do Lisse w tym celu, moja polska przyjaciółko. Taka zapalona miłośniczka kwiatów z pewnością doceni piękno kwiatów ? tak tulipanów, jak krokusów i narcyzów. Nie uwierzysz, że ta paleta żywych barw to prawdziwe kwiaty ? księżna uśmiechnęła się do mnie. - A w pobliskim Amsterdamie z pewnością znajdziesz piękny bazar kwiatowy - między ulicami Muntplein i Konigsplein. Musisz też koniecznie zobaczyć słynne diamenty Holandii ? uśmiechnął się do mnie inny mężczyzna. Jestem Samuel Gassan i otworzyłem zakład zajmujący się importem i szlifierstwem brylantów tuż po zakończeniu II wojny światowej. Dziś firma znajduje się w zabytkowym budynku na wyspie Uilenburg w centrum Amsterdamu. Najważniejszymi amsterdamskimi szlifierniami diamentów są: Coster Diamonds i Gassan Diamonds. W Gassan możesz dowiedzieć się wszystkiego o diamentach, ba, możesz zakupić tam własny diament ? mężczyzna spojrzał na nie życzliwie. Czy wiesz, ze opracowałem specjalna technikę pozwalającą wykonać na kamieniu 121 cięć? Zapraszam do Diamant Museum w Amsterdamie, gdzie ujrzysz na własne oczy repliki najbardziej znanych diamentów na świecie . Zobaczysz tam słynny Tiffany yellow ? tak, tak, ten ze ?Śniadania u Tiffany?ego?, jak również najmniejszy i największy diament na świecie. Twoje oczy ucieszy z pewnością widok ?Małpiej Czaszki? inkrustowanej 17 tysiącami diamentów. Dowiesz się tam też jak odróżnić diament od podróbki. To brzmiało wspaniale. Chciwym wzrokiem i już bez żadnego lęku wpatrywałam się w postacie wypełniające mój pokój. - A wy? - szepnęłam, patrząc na tych, którzy jeszcze się nie odezwali. - Kim jesteście? - Jestem Wilhelm I Orański ? powiedział inny mężczyzna. I chciałbym cie zaprosić do Holandii, byś zobaczyła słynne holenderskie krowy. Krowa to wszak bardzo inteligentne i interesujące zwierzę, godne tego, by zawrzeć z nim bliższa znajomość. Hmm? słyszałam o słynnych krowach z Holandii i wyznanie pana Wilhelma zdecydowanie mnie zachęciło do tego, by tam pojechać i zobaczyć te intrygujące zwierzęta. - A ja jestem Erazm z Rotterdamu ? stwierdził niespodziewanie jeszcze inny mężczyzna. Proponuję ci, żebyś pojechała do Amsterdamu i zobaczyła tamtejsze atrakcje. Wiatraki i kanały, przede wszystkim. Sama nazwa stolicy ma ?wodne? pochodzenie, bo pierwotnie miasto nazywało się Amstelredam, co oznaczało tamę nad rzeką Amstel. 1/4 miasta zajmują porty i kanały. Stolicę przecina sieć ponad 160 kanałów. Ich łączna długość to ponad 100 km. Najpiękniejsze kanały skupiają się w tzw. canal ring, a poruszanie między nimi umożliwia 80 mostków. No i rzecz jasna, krzywe kamienice. - I warto jest również pojechać do Amsterdamu, by zobaczyć muzeum ? dodał jeszcze inny mężczyzna. - Muzeum poświęcone rzecz jasna mnie ? jestem Vincent Van Gogh. Z pewnością o mnie słyszałaś. - I o mnie ? wtrąciła się młoda dziewczyna o ciemnych włosach. - Nazywam się Anne Frank. W Amsterdamie znajduje się moje muzeum. A także wiele innych muzeów. To tu znajdują się jedne z najlepszych muzeów nie tylko w Holandii, ale i na świecie: muzeum van Gogha, Rijksmuseum i Muzeum Sztuki Współczesnej Stedelijk. W całym mieście można zobaczyć ciekawe wystawy i oryginalne muzea: sera, tulipanów, kanałów, erotyczne, muzeum haszyszu i marihuany, kotów, torebek i wiele innych. - Jak również dzielnice czerwonych latarni i coffee-shopy ? wtrąciła ładna kobieta, której wygląd już znałam ? Mata Hari. W oszołomieniu cała ta niezwykła przygodą, wysłuchałam zwierzeń wielu innych słynnych ludzi z Holandii, żyjących w tym niezwykłym kraju przed wiekami, a każdy z nich polecał mi co innego. Na przykład park rozrywki Efteling ? poleciła mi go dość nieoczekiwana pod tym względem osoba bo Hieronim Bosch. Nie kojarzył mi się zbytnio wprawdzie z takimi rozrywkami, ale prawdą jest, ze to on polecił mi to miejsce. Park tematyczny De Efteling jest niemal co roku rozbudowywany, jak poinformował mnie pan Bosch. Dochodzą nowe atrakcje ? powiedział mi: Fata Morgana, Latający Holender, Villa Volta, kino 3D, Droomvlucht (lot baśniowy), Vogel Rok, Raveleijn show, Aquanura (największe po Las Vegas i Dubaju organy wodne) i wiele innych. Słuchałam tego chciwie, nastawiając uszu. Polecono mi też wiele innych atrakcji Holandii, jak ?Wenecja Holandii? czyli wieś Giethoorn, Madurodam (Holandia w miniaturze), skansen w Enkhuizen, skansen wiatraków w Zaandam, muzeum lotnictwa w Lelystad, Beekse Bergen Safari Park ? park safari w Holandii pod Tilburgiem czy słynne zoo w Rotterdamie. Wtem? obudziłam się. A więc to był tylko sen, zainspirowany lekturą książki pani Doszczak? Szkoda. Z rozczarowaniem rozejrzałam się po sypialni. Na mojej kołdrze leżał ?Inspirator podróżniczy? Małgorzaty Doszczak, porzucony i niezapomniany przeze mnie. Podniosłam go. Czy warto pojechać do Holandii? Warto! Wzięłam przewodnik i wzięłam się za czytanie. Muszę wiedzieć gdzie pojechać i co zobaczyć w tym fascynującym kraju. Dziękuję pani Małgorzato za te książkę :)