Czasami sobie myślę, że jako gatunek zatraciliśmy zdolność komunikacji. Coraz rzadziej na proste pytania odpowiadamy jednym słowem bądź zdaniem, a zamiast tego zapętlamy się w przydługich wywodach nie mających większego sensu. Doskonałym przykładem podobnych spaczeń jest mój dotychczasowy szef, który potrafi gadać swoje farmazony jakby płacono mu od każdego wypowiedzianego słowa. Co gorsza, z jego słowotoku nic nie wynika i zamiast udzielać odpowiedzi tylko rozmydla temat. Dobrze, że jest też druga strona medalu, a bez wątpienia są nią te piękne karty. Udzielają one precyzyjnych odpowiedzi ?w punkt?. Ja dzięki nim właśnie zmieniam pracę, a dzięki aniołom zyskałem pewność, że postępuję właściwie. Wam też polecam skorzystanie z tych cennych, zwięzłych porad.