Jak ja tęskniłam za Aleksem i Adamem! Na szczęście, nie musiałam długo czekać aby rozpocząć kolejną fascynującą przygodę wraz z bohaterami. Po raz kolejny podróżowaliśmy i próbowaliśmy rozwikłać zagadki jakie kryje bractwo Saltamontes. Znowu zeszliśmy do podziemi próbując odkryć skrywane tam tajemnice. Na swojej drodze spotkaliśmy wielu dobrych i złych ludzi. Pokonywaliśmy przeróżne trudności i nauczyliśmy się wielu rzeczy. Czy spodobały mi się nasze przygody?
"Ludzie nie szanują rzeczy. Najpierw wywalają te dobre, by potem zadowolić się byle czym... Traktują też tak nie tylko rzeczy, ale również innych ludzi..."
Twórczość Moniki Marin po raz kolejny mnie oczarowała. Totalnie zakochałam się w tej historii! Jeżeli czytaliście moją recenzje "Ucieczki z mroku" to wiecie, jak wielkie wrażenie zrobiła na mnie pierwsza książka. "Tajemnicze bractwo" nie pozostało w tyle! To kolejna niesamowita opowieść, która bawi, wzrusza i uczy. Należy do tych pozycji, których szybko nie zapomnę i z pewnością jeszcze nie raz po nie sięgnę.
"To tylko człowiek wymyśla sobie jakieś ograniczenia. Wciąż jest na coś jeszcze za młody, a potem na coś już za stary. Ciągle na coś czeka, zamiast w końcu wziąć sprawy w swoje ręce."
Akcja książki ma miejsce kilka lat po zakończeniu pierwszej części. Mali chłopcy weszli w trudny okres dorastania. Aleks ma teraz 17 lat, a jego przybrany brat 13. Mimo, że są nastolatkami nie zrezygnowali z marzeń o odkryciu tajemnic bractwa. Starszy chłopak nie może zapomnieć też o pewnej dziewczynie i zrobi wszystko aby ją odnaleźć. Po dłuższej przerwie postanawiają więc wyruszyć w dalsze poszukiwania. Co odkryją? Kogo spotkają na swojej drodze? Jak zmieni się ich życie? Tego wszystkiego dowiemy się czytając kolejną część rewelacyjnej trylogii.
"(...) człowiek jest jedynym stworzeniem na naszej planecie,które potrafi zabijać dla przyjemności"
Książka całkowicie mnie pochłonęła. Przeżywając opisane przygody zapominałam o otaczającej mnie rzeczywistości. Nie mogłam oderwać się od książki. Często wydawało mi się, że dopiero co zaczęłam czytać, podczas gdy siedziałam już z nosem w powieści kilka godzin. W niektórych momentach naprawdę się wzruszyłam, w innych się śmiałam. Z zapartym tchem śledziłam losy chłopców. Razem z nimi próbowałam odgadnąć co skrywają podziemne księgi. Zastanawiałam się, co wydarzy się na kolejnych stronach. Autorce często udało się mnie nieźle zaskoczyć.
"Jednak ani miłość, ani żadna inna namiętność nie może krzywdzić innych. W takim razie byłaby to nie miłość, a duma, albo po prostu chęć udowodnienia, czyje jest na wierzchu."
Bohaterowie są cudowni! Zaprzyjaźniłam się z nimi. Uwielbiam postacie wykreowane przez Monikę Marin. Najbliżsi są mi Adam i Aleks. To wspaniali młodzi ludzie. Są bardzo dobrzy- nigdy nie myślą tylko o sobie. Zawsze pomogą potrzebującym. Wiele w życiu przeżyli i potrafią doceniać to co mają. Nie przechwalają się i nie wywyższają przed innymi. Kochają swoich przybranych rodziców oraz mają do nich ogromny szacunek. Bardzo chciałabym w rzeczywistości poznać takich ludzi jak oni.
Brakowało mi Amelii, czyli dziewczynki, którą chłopcy wraz z Albertem i Annabelle znaleźli w opuszczonym domu. Pojawia się tylko na początku i na końcu powieści. Tak naprawdę nie odgrywa ważnej roli. Szkoda. Mimo, że nie miałyśmy okazji lepiej się poznać to jednak polubiłam bohaterkę i chciałabym dowiedzieć się o niej więcej. Mam nadzieję, że w kolejnej części będę miała okazje.
"Jestem absolutnie pewna, że jest coś o wiele potężniejszego niż bazarowe wróżki i ciągnięcie losów z kapelusza, które prorokują, co przyniesie przyszłość... Poza światem, który nas otacza, oraz światem błaznów, którym wydaje się, że znają naszą przyszłość, jest jeszcze świat naszych snów i marzeń. Świat tylko nasz, dla nas najpotężniejszy i najważniejszy."
Uwielbiam styl pisania autorki, ale muszę niestety przyczepić się do jednej rzeczy. W pierwszej części o swoich dziecięcych przygodach opowiada czytelnikom już stary Adam. Był to świetny pomysł i naprawdę bardzo mi się to spodobało. Szkoda, że w "Tajemniczym bractwie" autorka zmieniła to na narracje trzecioosobową. Na początku lektury bardzo mi to przeszkadzało. Przyzwyczaiłam się do drugiego typu narracji. Mimo wszystko książkę czyta się bardzo przyjemnie, a styl pisarki jest niesamowity. Mamy świetnie opisany świat i wydarzenia. Podczas lektury w mojej głowie powstawały dokładne obrazy niesamowitych podziemi.
"Rzeczy wartościowe nie powinny służyć po to, aby imponować innym, ale żeby im pomagać lub po prostu wzbogacać nasze życie."
W książce nie brakuje również cudownych cytatów, które każdy powinien zapamiętać. Złotymi myślami z książki można by było zapełnić cały notatnik. Niektóre słowa dały mi do myślenia. Jestem pod dużym wrażeniem. Powieść uczy nas takich wartości jak: miłość, dobroć, przyjaźń, lojalność i zaufanie, co w dzisiejszym świecie jest bardzo ważne.
"Bać się możesz tylko ludzi, którzy nie będą cię lubić za to, że myślisz inaczej, i czasem będą ci rzucać kłody pod nogi. Ale pamiętaj, nawet największe wynalazki świata i najtrafniejsze filozoficzne myśli były najpierw wyśmiewane. Nie możesz się więc bać swoich idei! Bądź, szukaj i myśl swobodnie! Jedyne, co nie powinno mieć absolutnie żadnych ograniczeń to myśli właśnie! A nawet jeśli zaprowadzi cię kiedyś tam, gdzie nie chciałeś, miej odwagę zawrócić i pognać w innym kierunku."
"Tajemnicze bractwo" to niesamowita, druga część serii Kroniki Saltamontes. Nie mogę doczekać się kolejnych przygód chłopców! To książka, którą polecam absolutnie każdemu. Przeczytałam ją ja, teraz czyta moja mama, a za jakiś czas zabierze się za nią moja siostra. Wszyscy znajdą w niej coś dla siebie. Z pewnością kiedyś wrócę do historii tajemniczego bractwa. A jeżeli jeszcze nie spotkaliście się z twórczością Moniki Marin to czas to zmienić. Jestem pewna, że nikt tego nie będzie żałował!