Wybrzeża Normandii, rok 1927, pierwsza wojna światowa. Coś wam się nie zgadza? Przyzwyczajajcie się, to stan normalny dla tego komiksu. Bohaterowie to dwójka genialnych dzieci, obdarzonych niezwykłą inteligencją i fachową wiedzą w dziedzinie mechaniki. I nie tylko. Dzieci porzuconych przez rodziców. Rodzice Noemie uwielbiają podróżować, a po co ciągnąć ze sobą dziecko, skoro ktoś zatroszczy się o nie ktoś inny, a na dodatek nauczy. Tata Emiliana zaginął, chociaż nikt nie poinformował o tym chłopca. Rozwój technologii w świecie przedstawionym jest zaskakujący, a w wojnę zaangażowane są roboty. Lub bardzo podobne stwory. Tak zwana trzecia siła. Historia dość chaotyczna a lakoniczne wypowiedzi bohaterów nie ułatwiają ogarnięcia treści. Może kolejny tom sprawi, że zacznę się bardziej orientować w sytuacji. Kreska też nie specjalnie przypadła mi do gustu, szczególnie ta przedstawiająca postaci. Podsumowując - przeczytać można, szału nie ma.