Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

O modlitwie

książka

Wydawnictwo Esprit
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

O modlitwie. Listy do Malkolma to ostatnia ukończona przez Lewisa książka, wydana drukiem już po jego śmierci. Pomyślana jako zbiór osobistej korespondencji z przyjacielem, napisana została z myślą o ludziach pokroju samego autora - nawróconych na chrześcijaństwo w dorosłym życiu i potrzebujących wsparcia w codziennym praktykowaniu wiary. Miłośnicy Lewisa znajdą w tej książce echa jego licznych esejów, Listów starego diabła do młodego, a nawet - w niemal lirycznych rozważaniach o zmartwychwstaniu - Opowieści z Narnii. Charakterystyczny styl Lewisa, potrafiącego pisać prosto, obrazowo i z właściwym sobie poczuciem humoru nawet o najbardziej skomplikowanych kwestiach wiary, sprawia, że książka ta - by użyć jego własnych słów - stanowi kolejną `plamę Bożego światła w lesie naszego doświadczenia`. Dzięki Listom do Malkolma obcujemy z Lewisem takim, jakim znali go przyjaciele wędrujący z nim razem przez zielone okolice Oxfordu i Cambridge albo uczestniczący w niekończących się dyskusjach nad kuflem piwa.
z Posłowia Magdy Sobolewskiej
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Esprit
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wprowadzono: 25.11.2011

RECENZJE - książki - O modlitwie

4.6/5 ( 8 ocen )
  • 5
    6
  • 4
    1
  • 3
    1
  • 2
    0
  • 1
    0

sylwuch.blogspot.com

ilość recenzji:49

brak oceny 18-07-2012 16:52

Clive Staples Lewis to światowej sławy pisarz, szczególnie znany dzięki "Opowieściom z Narnii". Po traumatycznych przeżyciach spowodowanych wojną, stracił wiarę i stał się ateistą. Jednak, podczas studiów, zaczął interesować się sprawami związanymi z religią. To zapoczątkowało jego nawrócenie i powrót do kościoła anglikańskiego.
Książka napisana jest w formie listów adresowanych do fikcyjnego przyjaciela Malkolma. C. S. Lewis dzieli się z nim wieloma spostrzeżeniami, wątpliwościami, zadaje ważne pytania i próbuje szukać odpowiedzi. Ta korespondencja jest nośnikiem ogromnej wiary oraz nadziei.
Autor w swojej książce porusza wiele problemów, z którymi borykają się ludzie, mający wątpliwości co do niektórych aspektów wiary. Niektóre były mniej interesujące, a z kolei inne bardzo mnie zaintrygowały i doprowadziły do tego, iż musiałam zastanowić się nad nimi głębiej. Lewis przekonuje, że złym zwyczajem jest odkładanie modlitwy na sam wieczór, kiedy jesteśmy już zmęczeni, a jedynym marzeniem jest położenie się do łóżka. To prawda, często właśnie tak się dzieje. Przyznaję się, że zawsze robię to wieczorem i nie będę ukrywała, że często ze zmęczenia padam na twarz, a modlitwa jest tylko odklepaniem formułki. Ponadto, często traktowana jest jak obowiązek. Zabieramy się do niej z oporami, a kiedy skończymy modlić się ? czujemy ulgę i radość, ponieważ mamy już to z głowy.
Zdarzają się sytuacje, kiedy odrzucamy dane dobro lub błogosławieństwo od Boga, ponieważ spodziewaliśmy się czegoś zupełnie innego. O ile piękniej byłoby gdybyśmy zdobyli się na odwagę doświadczenia tego dobra.. Z pewnością, przyniosłoby to nam mnóstwo niepowtarzalnych i wspaniałych chwil.
Zapominamy o wszechwiedzy Boga i narzucamy Mu co oraz w jaki sposób powinien uczynić. Autor przekonuje, abyśmy nie bali się prosić Boga o zwyczajne, błahe rzeczy. Musimy uświadomić sobie, iż taka prośba nie doprowadzi nas do utraty godności. Wyobraźmy sobie, ile radości potrafi człowiekowi sprawić nawet coś niewielkiego, co dla innych wydawałoby się nawet śmieszne. Nie bójmy się o to prosić ? Bóg nie wyśmieje nas, to pewne! Osobiście, w pamięci zapadło mi stwierdzenie, iż "Bóg do pewnego stopnia jest dla każdego taki, jaki ten ktoś jest dla Boga". Każdy człowiek powinien o tym pamiętać. Nie wymagajmy od Niego wielkich rzeczy, skoro sami nie obdarowujemy Boga odpowiednią dawką miłości i szacunku. Jeżeli zależy nam na tym, aby Najwyższy pomógł nam to sami powinniśmy poświęcić Jemu więcej uwagi i własnego czasu.
W niektórych momentach, gdy moje myśli zaczynały wędrować w innym kierunku, musiałam szybko przywoływać siebie do porządku. Nie było tak łatwo wrócić do wątku czy problemu poruszanego w utworze, a wymaga to skupienia. Z mojego punktu widzenia, "O modlitwie" nie jest łatwą lekturą na leniwe wieczory spędzane przy herbacie i pod kocem. Jest to raczej książka, przy której wypada odpowiednio ?nastawić się?. Wtedy czytanie jej ma sens, daje większe szanse na to, że coś wartościowego dotrze do nas i zostanie w naszym umyśle, jak i duszy.

Isadora

ilość recenzji:224

brak oceny 8-01-2012 11:42

"Relacja Boga z człowiekiem jest bardziej osobista i intymna niż jakakolwiek możliwa relacja dwóch istot ludzkich."

Moje oczarowanie piękną, wysmakowaną prozą C.S. Lewisa nie mija długo po zakończeniu lektury. Podobnie jak zachwyt nad jego głębokim humanizmem, nadzwyczajną erudycją oraz dojrzałym, radosnym chrześcijaństwem. A także podziw dla umiejętności opowiadania o najbardziej nawet skomplikowanych i zawiłych kwestiach wiary ze wzruszającą prostotą, niegasnącym entuzjazmem i subtelnym poczuciem humoru.
Lewisowi udało się dokonać czegoś, co do tej pory pozostawało poza zasięgiem różnych kaznodziei, księży czy rekolekcjonistów - skłonił mnie do podjęcia konstruktywnej analizy postawy religijnej, sprowokował rozważania na temat mojego stosunku do Boga i spraw wiary oraz refleksje dotyczące natury i znaczenia modlitwy. Jego jakże świeże, mądre i sugestywne spojrzenie wynikające z osobistych doświadczeń oraz głębokich przemyśleń mocno mnie poruszyło trafiając wprost do serca.

"O modlitwie. Listy do Malkolma" to zbiór zapisków ujętych w formę listów do fikcyjnego przyjaciela Lewisa stanowiących dialog z każdym chrześcijaninem - niekoniecznie tak, jak autor nawróconym w dorosłym życiu, ale każdym potrzebującym duchowego wsparcia w codziennym praktykowaniu wiary.
Lewis podejmuje rozważania dotyczące praktyk religijnych, chrześcijańskich dogmatów i prawd wiary - a wszystko to w powiązaniu z szeroko pojmowaną kwestią modlitwy. To ona jest motywem przewodnim jego refleksji, gdyż umożliwia obcowanie ze Stwórcą w niezwykle osobisty sposób.
Lewis dokonuje wnikliwej analizy różnych aspektów modlitwy; zastanawia się nad zaletami spontanicznej modlitwy bez słów oraz modlitwy "gotowej"; nad zasadnością modlitwy do świętych o wstawiennictwo i celowości modlitwy za zmarłych. Dokładnie i precyzyjnie omawia cechy i znaczenie modlitwy dziękczynnej, chwalebnej i błagalnej, zdecydowanie najwięcej miejsca poświęcając tej ostatniej.
Rozmyśla nad sensem modlitwy, jej ewentualną mocą sprawczą oraz nad tym, dlaczego tak często spotyka się z odmową i co sprawia, że zazwyczaj stanowi jedynie męczący obowiązek.

Wyjątkowo pozytywne wrażenie wywarły na mnie objaśnienia Lewisa dotyczące znaczenia zwrotów składających się na jego codzienną modlitwę. Rzadko kto się nad tym zastanawia tak dogłębnie, jakże często sprowadza się ona do bezmyślnego klepania wyuczonych formułek - tym bardziej cenne, piękne i inspirujące są przemyślenia autora.

W rozważaniach tych zwraca uwagę nadzwyczajna erudycja i nieprzeciętny intelekt C.S. Lewisa. Obfitują one w liczne odniesienia do filozofii, teologii i psychologii oraz literackie aluzje i trafne cytaty. Zadziwiająca jest prostota i bezpośredniość, w jaką obleka swą błyskotliwą inteligencję i głęboką duchowość - dzięki temu nie odstraszają one naukowym nadęciem, lecz zachwycają autentyzmem, lekkością i przejrzystością myśli.
Przemyślenia Lewisa cec[...]e także uniwersalizm, który sprawia, że są one jasne, czytelne i do przyjęcia zarówno dla anglikanów (jak Lewis), jak i katolików czy protestantów.

"O modlitwie. Listy do Malkolma" to lektura niełatwa i wymagająca, ale nie ze względu na zawiłości sposobu myślenia Lewisa, lecz z uwagi na bogactwo treści. Należy ją przyjmować w małych, rozsądnych dawkach, delektować się nią - dopiero wtedy duchowa uczta, jaką niewątpliwie zapewnia proza Lewisa, smakuje należycie.
C.S. Lewis - który dzięki tej lekturze awansował do pozycji mojego ulubionego Inklinga - dał świadectwo temu, że w istocie nauka i wiara nie wykluczają się wzajemnie, lecz bliżej im do siebie, niż nam się wydaje. Obnażył swoją duszę, podzielił się radością, jaką czerpał ze swej głębokiej wiary i miłością do Boga. Po raz kolejny okazał się nie tylko wybitnym intelektualistą, lecz także dojrzałym humanistą potrafiącym odnaleźć ukojenie i radość w obcowaniu z Bogiem za pośrednictwem modlitwy.

"O modlitwie. Listy do Malkolma" to piękna, mądra i wzruszająca lektura. Pomaga uporządkować relacje z Bogiem, skłania do rewizji swojej wiary, inspiruje do poszukiwań własnych sposobów kontaktu ze Stwórcą i pokazuje, jak być chrześcijaninem w pełnym znaczeniu tego słowa.

Polecam gorąco wszystkim miłośnikom prozy C.S. Lewisa, a także każdemu chrześcijaninowi niezależnie od tego, czy stoi na rozdrożu, poszukuje odpowiedzi na nurtujące go pytania, wątpi czy szuka natchnienia.