Wiele powieści pacyfistycznych zrodziło się na kanwie doświadczeń II wojny światowej. Wiele padło krytyki w stronę konfliktów zbrojnych i niepotrzebnego przelewania krwi. Większość powieści antywojennych ukazywała najgorsze oblicze militarnych zatargów. Na tle tej większości zdecydowanie wyróżnia się Josepha Hellera "Paragraf 22". Otóż powieść ta, w przeciwieństwie do wielu swoich sióstr, używa innego narzędzia krytyki niż opłakiwanie zmarłych czy wspominanie tragicznych zdarzeń. Heller posługuje się, w mistrzowski zresztą sposób, ironią. Ponoć sarkazm jest najniższą formą humoru, ale najwyższą formą inteligencji. "Paragraf 22" jest doskonałym argumentem na poparcie tej tezy. Niewiele jest tak wnikliwych krytyk działań wojennych, bezpardonowo obnażających ich paradoksy, bezsens i skutki. Heller w swojej książce nie krzyczy na militaryzm, nie wskazuje oskarżycielskim palcem na podżegaczy, nie obraża się na rzeczywistość - on się z niej po prostu śmieje. Teatr działań wojennych zamienia się zatem w teatr absurdu. Próżno szukać w książce choć jednego zupełnie normalnej i zdrowej umysłowo bohatera, często natykamy się natomiast na niedorzeczne sytuacje i zachowania. Wojsko przypomina raczej cyrk (ten latający, Monty Pythona, czasem także), niż profesjonalną formację bojową. Powieść potrafi wywołać u czytelnika śmiech odsłaniając przy tym prawdę, otwierając mu oczy i dając do myślenia. Wędrując przez huk wystrzałów z głównym bohaterem, Yossarianem, niejednokrotnie spotkamy się z różnymi odcieniami komizmu. Gdy jednak odczytamy go w prawidłowym kontekście, dostrzeżemy, że w istocie magnum opus Hellera najbliżej do czarnej komedii. Tytułowy Paragraf 22 to z kolei kwestia niekoniecznie związana z wojną, ale raczej z wszelkiego rodzaju biurokracją, więc, niestety, ponadczasowa. Paragraf 22 to wewnętrznie sprzeczny przepis używany w powieści kilkakrotnie w celu uzasadnienia nieracjonalnych decyzji administracyjnych. Owa nieprzekraczalna biurokratyczna bariera, paragraf-widmo, to symbol nieuczciwości i braku logiki. Fraza "paragraf 22" funkcjonuje nawet w języku potocznym jako synonim absurdalnej sytuacji bez wyjścia. W realiach wojennych, jak dowodzi Heller, paragraf 22 czuje się najlepiej.