Tego uroczego ludzika z czerwonym noskiem i dużymi uszami nie da się nie lubić. Jego ciekawość świata, bystrość, spostrzegawczość i mądrość sprawiają, że świat widziany oczami Plastusia jest jeszcze bardziej kolorowy i niesamowity niż nam się zdaje. Lubie te opowiadania, za ich prostotę i taką pozytywną energię. Dziś jest inaczej. Zupełnie inaczej. Dla większości dzieciaków coś co nie jest kupione w sklepie i czego nie reklamują w tv nie ma takiej wartości, jak dawniej. Dzieci nie cieszą się z tego co mają, lecz chciałyby mieć więcej i więcej. A szkoda. Bo jak się okazuje cieszyć może nawet zwykły plastelinowy ludzik. A przy odrobinie wyobraźni, może on przeżywać całe mnóstwo wspaniałych przygód, o których my możemy tylko pomarzyć :)
Wydanie tej książki, to ponownie powrót do przeszłości. Te same ilustracje, faktura stron, grubość papieru, okładka... Naprawdę tak wydana lektura z mojego dzieciństwa przywołuje cała masę wspomnień i sprawia, że z jeszcze większym sentymentem po nie sięgam.