Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

Podróż przez Niemcy

książka

Wydawnictwo Czarne
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Po raz kolejny Wolfgang Büscher wyrusza w drogę, tym razem, by obejść Niemcy. To podwójnie symboliczna czynność. Obchodząc swój kraj, w jakimś sensie go oswaja, powoli dla siebie `zdobywa`. Idąc wzdłuź granicy, przez trzy miesiące poznaje niemieckie peryferie. Także tutaj `wielka historia` odcisnęła swój ślad. Ta wędrówka to teź w pewnym sensie odczynianie złych duchów, których wciąż jeszcze jest w tym kraju pod dostatkiem.
Każdy fragment granicy jest inny, raz kraj po drugiej stronie nazywa się Polska, kiedy indziej Czechy, Austria, Holandia. Wschód bardziej go pociąga niż Zachód, no i same granice, to, co jest po drugiej stronie:

`Przeszedłem przez most graniczny i znów znalazłem się w Phnom Penh. Miasta po wojnie wszędzie wyglądaja tak samo. Na początku dziki, potem juź nieco uporządkowany i zadaszony targ. Bazar w szczerym polu, które było niegdyś centrum Guben. Wąskie, dokładnie wytyczone uliczki, wyłożone tanią bielizną i papierosami, podróbami dżinsu i sztucznymi kocami w jaskrawych kolorach. (...) Takie targi mają w sobie coś pierwotnego i elementarnego, i w prosty sposób uzdrawiającego. Jak rytuały Beuysa. Jest tu jak u niego: filc, stearyna, prymitywnie ostemplowane towary. Narzędzia przeżycia`.

W odróźnieniu od drogi do Moskwy, autorowi nie towarzyszy już rozpalone słońce, wychodzi on tym razem jesienią, do punktu wyjścia wraca w pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia. Opisuje losy wyspy Helgoland, ale też uczonego-magnetyzera Mesmera znad Jeziora Bodeńskiego, słynnego przemytnika Orlanda, ale też niemieckiej rodziny uciekającej do Austrii jeszcze przez otwarciem granic. Słucha napotkanych ludzi, wysłuchuje też miejsc, które mają mu dużo do powiedzenia. Pisze o melancholii Zachodu i o utopii Wschodu, o wyścigu z własnym zmęczeniem, z zimą, ze wspomnieniami.

`W oknie piekarni w Twist leżała ostatnia kanapka z serem, a w lodówce stała butelka z różowym napojem o smaku truskawek. Na pewno był bardzo słodki. Sklep był tak samo cichy, jak cała wieś. Znałem niegdyś tę ciszę, to zagubienie popołudnia. Niedziele na wsi, budzące się tak energicznie dźwiękiem dzwonów, tak ociężale się kończące. Kołowrót pór roku. Wakacje ciągnące się w nieskończoność, jasnoniebieskie niebo. Milcząca procesja zimowych tygodni. Wieczna, wieczna jest cisza prowincji. Starannie wysprzątana, jak pokój starej kobiety. Powietrze stoi, kurz wiruje w padającym z ukosa świetle, nikt nic nie mówi, na wpół przymknięte powieki, otwarta książka na kolanach, dziergana zakładka. Wybijane godziny, tykające sekundy, jak gdyby zawsze tak miało być i nigdy miało się nie skończyć. I prawdą jest, że nigdy się nie skończy`.

Polityczna, a zarazem bardzo poetycka, osobista, czasami wręcz intymna książka.

Więcej książek z serii Sulina
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Czarne
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wprowadzono: 24.08.2007

RECENZJE - książki - Podróż przez Niemcy

4.5/5 ( 6 ocen )
  • 5
    5
  • 4
    0
  • 3
    0
  • 2
    1
  • 1
    0