Zamysł na pewno dobry. Autor chciał bowiem pokazać pewien problem zarówno moralny jak i prawny związany ze sakramentem pokuty. Ksiądz spowiada seryjnego mordercę i jednocześnie nie może w żaden sposób pomóc policji , będąc związanym tajemnicą spowiedzi.
Jednakże od zamiaru przedstawienia jakiegoś problemu do wykonania daleka droga.
W książce jest kilka nieścisłości , pewnych błędów wynikających zapewne z nieznajomości do końca prawa kanonicznego, które odnosi się do tajemnicy spowiedzi. Tak samo sama treść książki, początkowo wciągająca potem zaczyna trochę irytować swego rodzaju poplątaniem faktów jak i niezbyt umiejętnym budowaniem napięcia.
Na uwagę na pewno zasługuje ukazanie roli opinii publicznej, która feruje wyroki bezmyślnie odmawiając elementarnego prawa do obrony.
Trzeba przyznać, że autorowi udało się to zjawisko przedstawić bezbłędnie ukazując nawet winnych tego zjawiska.
Samej książki raczej nie poleciłbym na gwiazdkowy prezent. Nie jest to może jakieś wyjątkowo nieudane dzieło ale w tej tematyce zapewne można byłoby stworzyć coś o wiele lepszego.