Gdy brat Morgan, zrezygnował z posady prezesa firmie Wright Construction, sama postanowiła że postara się o te stanowisko. Kiedy w końcu spełniło się te marzenie, zaczęły pojawiać się kłopoty. Nie wiadomo jak pogodzić obowiązki a miłość która pojawiła się na horyzoncie. Jest jeszcze gorzej ponieważ jej nową sympatią jest Patrick, przyjaciel jej brata.
Kiedy przede mną była najnowsza a zarazem czwarta część serii Mrs. Wright, cieszyłam się z tego powodu a jednocześnie byłam trochę smutna. Ciekawość mnie zżerała ponieważ, chciałam wiedzieć jak autorka poradzi sobie z tymi bohaterami, tym bardziej że w "Spróbujmy jeszcze raz" Julia i Austin wypadli naprawdę słabo. Smutek też w jakimś stopniu mnie opanował, ponieważ wiem że na kolejną część muszę tym razem czekać.
Bohaterowie, czyli Morgan i Patrick, byli bardzo ciekawi. Cieszę się że mogłam poznać ich jeszcze bliżej niż wcześniej, kiedy pojawiali się o wiele rzadziej. Potrafili wywołać we mnie różne emocje. Śledziłam ich każde zachowanie z zainteresowaniem oraz miło spędzało mi się przy nich czas.
Faktycznie, według mnie tutaj już nie było tego elementu zaskoczenia. Ale to nie spowodowało że ta powieść jest gorsza, ani trochę! Tutaj było dużo akcji, która nie pozwalała mi odłożyć książki chociaż na chwilkę. Jest to powieść romantyczna i autorka skupia się na tym, jednak pozwala rozwijać także inne problemy bohaterów. Dlatego nie mogłam oderwać się od stron i szybko ją zakończyłam.
Mimo słabszej trzeciej części, "Teraz albo nigdy" przekonało mnie że jednak warto sięgnąć po kolejną część. Co prawda, nie miała jeszcze premiery w Polsce ale na szczęście została już napisana i wydana więc mam nadzieję że już niedługo najdzie taka okazja. Autorka w tej części trochę podsunęła pomysł o kim dokładnie ma być książka, zupełnie mi to nie przeszkadza a bardziej cieszy. Jestem ciekawa jak autorka poradziła sobie z tymi bohaterami. Wam nie zdradzę o kogo chodzi, musicie sami się przekonać!
Prawie za każdą recenzją z tej serii powtarzam że jeśli lubicie romanse, musicie po to sięgnąć. Nie mogę się doczekać piątej części, jednak wiem, że będzie mi później smutno. Za mocno przywiązałam się do wszystkich a każda kolejna książka, coraz bardziej to pokazuje.