Traktat o szczęściu (twarda)

Polski tytuł książki Jeana D’Ormessona – „Traktat o szczęściu” nawiązuje do dzieła św. Tomasza z Akwinu, ale chyba nie jest to najszczęśliwsze nawiązanie, bo autor wydaje się wyznawać raczej filozofię św. Augustyna. Ale poza tytułem, cała książka jest świetna, prześwietna! Składa się z czterech części, a tytuły rozdziałów pierwszych dwóch części to na przemian „nić Ariadny” i „marzenie Starca” – „Ariadna” biegnie przez historię filozofii, nauki, pośrednio także literatury, aby ukazać, jak ludzie postrzegali swoje istnienie na świecie i szczęście przez wieki, a „Starzec” to sam Bóg, który spogląda na świat nie do końca radośnie, ale próbuje go zrozumieć. W ostatnich dwóch częściach autor próbuje odpowiedzieć na pytania, które zawierają się w ich tytułach „Dlaczego istnieje raczej coś niż nic?” i „Śmierć: początek?”. Nie jest to nudna książka do filozofii ani trywialny poradnik, ale coś dużo, dużo więcej, poezja pisana prozą, efekt długich przemyśleń i pogodzenia się ze światem. Czyta się bardzo przyjemnie, z chęcią wrócę do tej książki, bo jej lektura naprawdę dużo mi dała.

Jean D'ormesson, nie ma zamiaru być niczyim przewodnikiem duchowym, jednak jego rola jako myśliciela może być naprawdę wielka dla czytelnika, który czuje się zabłąkany w świecie. Autor wskazuje na okrutną, ale jednak logikę historii, wymienia historyczne i filozoficzne koncepcje dotyczące Logosu, Boga i wszechświata. Nie zawsze są to optymistyczne teorie, jednak książka napawa optymizmem i wiarą w siłę wyższą i sens życia. Z drugiej strony, nie możemy się spodziewać, że lektura da nam odpowiedź na najbardziej elementarne pytania, to raczej punkt zaczepienia, przypominajka, dzięki której powinniśmy się zwrócić do własnego wnętrza. Książka niewątpliwie stanie się bestsellerem także w Polsce.