Ciekawa jestem czy lubicie facetów w mundurach?
Pewnie tak, bo przecież wyglądają wtedy super, przystojni i ubrani tak z klasą.
Kiedy zobaczyłam okładkę książki turbulencja, od razu mi się bardzo spodobało. Przystojniak w mundurze, no to może być ciekawe.
Czy życie to tylko miłość, zakochanie się, inne przyjemności? To rodzaj turbulencji, raz jest dobrze, a raz trzęsie jak jasny gwint.
Jake jest pilotem, z bardzo zagadkową przeszłością dowiadujemy się o niej bardzo późno. Gillian to stewardesa, jak można się domyślić, połączył ich romans. Romans nie zaczyna się jednak w samolocie a na przyjęciu. Gillian po rozstaniu ze swoim chłopakiem, postanawia iść na przyjęcie, tam poznaje pewnego przystojniaka, który proponuje jej jednonocną przygodę. Dziewczyna godzi na taki układ, następnie zaprowadza go do ? jego mieszkania. Okazuje się bowiem, że dziewczyna korzysta sobie czasami z jego apartamentu (pracuje w firmie sprzątającej, którą wynajął), pod jego nieobecność.
No w każdym razie jest ciekawie. Potem akcja już toczy się niby normalnie, wiecie randki, spotkania. Ha chyba was trochę wkręcam. Romans tak, ale randki nie. To ma być tylko seks, czyli układ. Jednak czy tak się da?. Może przecież się zdarzyć, że jedno z romansujących się zakocha? I co wtedy? No właśnie.
Czy uda się tak na zimno tylko seks i nic więcej?
Turbulencja to fajnie napisany erotyk. Ciekawe sceny w różnych zakątkach świata i w różnych miejscach (hotel, toaleta na lotnisku) bardzo wpływają na wyobraźnię. Pokazują, ten ludzki obraz zwierzęcości, pierwotnej potrzeby, która chce być zaspokojona.
Czasami te zbliżenia są pełne wdzięku i namiętności, czasami ?no właśnie, to życie pełne sprzeczności i turbulencji.
Bardzo podobał mi się wątek dotyczący przeszłości Jake?a. Tajemnicze telefony, rodzina, z która nie chce mieć do czynienia. Sam bohater to postać bardzo dobrze wykreowana przez autorkę. Facet o mocnym charakterze, stanowczy. Taki, który potrafi postawić na swoim I nie boi się przeciwności losu. Jest bardzo wyrazistą postacią, która dodaje książce pazura i charakteru.
Gillian, tu jakoś nie mogłam się przełamać, bohaterka to takie kluchy. Niby ładna niby mądra, ale. Jej mała stanowczość i brak konsekwencji czasami doprowadzała mnie do szału.
Myślę, że to celowy zabieg, żeby nasz pilot był tą bardziej charakterystyczną postacią.
Jest jeszcze jedna rzecz, która zaskoczyła mnie trochę, ale chyba nie będę pisała, bo zepsuję Wam trochę przyjemność czytania. A spoilerów nie lubię.
Jeśli zatem lubisz delikatne turbulencje, na pewno tu tego Ci nie zabraknie. Jest to książka, z którą miło spędzicie czas. Taka lekka książka do przeczytania.