Od dawna nie czytałam tak zdumiewającej książki, tak odważnej, prowokującej i doskonałej literacko. Mówiącej w prosty sposób o trudnych sprawach. To powieść na przemian zabawna, smutna, śmieszna, absurdalna, tragiczna i patetyczna. Bardzo dojrzała życiowo powieść, przy której można na przemian płakać i śmiać się. Bardzo żywa i prawdziwa zarazem.
"Ulica marzycieli" zachwyca bogactwem języka, świeżością spojrzenia na życie i świat. To książka niesamowicie niepokojąca i zarazem wciągająca czytelnika. Wszystkie opowiadania traktują w gruncie rzeczy o miłości, przedstawionej w na wiele sposobów i w różnych barwach. Po wyzwoleniu się z pierwszej fascynacji książką, czytelnik odkryje poruszaną w niej kwestie wrażliwości i psychiki mężczyzny. Powieść ta przemawia o marzenia o miłości, bogactwie, uprzedzeniach i przekonaniach. To magiczna i znakomita powieść pełna wzruszających historii.
"Ulica marzycieli" ujmuje do głębi, bo sięga najbardziej osobistych sfer ludzkich odczuć. To nade wszystko powieść niespodzianka, spontaniczna i nieobliczalna. Niesie w sobie niepohamowany rozpęd młodości charakterystyczny dla tego młodego pisarza, ale także życiową dojrzałość, mądrość i doświadczenie. Nie pozbawiona przy tym nuty humoru, marzeń i ważnych przemyśleń. Powieść bardzo żywa i prawdziwa.
Napisana tak doskonale że aż zadziwia. "Zakochałam się" w tej książce od pierwszej strony, gdyż była dla mnie narzędziem ucieczki od świata.
Po lekturze tej powieści nie można od tak spokojnie zasnąć. Nie można jej od tak sobie przeczytać i odłożyć na polkę bo jest to książka do której się wraca.
"Ulica marzycieli" Roberta McLiama Wilsona to powieść z Irlandii będąca bestsellerem nie tylko na Zielonej Wyspie, ale w wielu innych krajach. Obsypana nagrodami i przełożona na kilkanaście języków podbiła serca czytelników w wielu krajach. Okrzyknięta najbardziej udanym debiutem ostatnich lat.