Kojarzycie ten czas, kiedy zaczynają się wypady z domu na imprezę? Pierwsze poważniejsze miłości, alkoholu, papierosów? Niektórzy mają to już za sobą. Inni dopiero wkraczają w wiek nastoletni, ale chyba zagrożenia czyhające na nas są podobne. Rodzice drżą na myśl o tym, co ich pociecha może zrobić na imprezie, gdy jeszcze ma pstro w głowie. Jednak trudno jest, by nastolatek doświadczył wszystkiego o czym ostrzegają go starsi. Prawda? Udało się to tytułowemu bohaterowi książki "Charlie" Stephena Chboskyego. Alkohol, narkotyki, seks to tylko mała część tego co dzieje się w tej książce.
Całość jest napisana w formie listów Charliego do Przyjaciela, którego nie zna. Dowiedział się o nim od znajomego; powiedział mu, że Przyjaciel nie ocenia i nie jest taki jak wszyscy. Dlatego Charlie postanawia mu opowiedzieć o trudach dojrzewania. Pierwszy raz czytałam książkę w takiej formie i nie byłam pewna, czy będzie mi odpowiadać. Obawy nie były potrzebne, bo akcja wciąga i ani się obejrzałam, a minęły 2 godziny i skończyłam czytać.
Główni bohaterowie to: tytułowy Charlie i jego nowo poznani znajomi, którzy pokazują mu ich świat - Sam i jej przyrodni brat Patrick. Charlie to bardzo inteligentny i wrażliwy chłopak. Poznajemy go w trudnym okresie jego życia, mocno przeżywa samobójstwo przyjaciela i musi odnaleźć się w nowej szkole. Dla osoby tak mądrej, i przez to mającej zaskakujące poglądy na świat, jak Charlie to mieszanka wybuchowa. Co do tej postaci mam jedno "ale". Trudno mi było uwierzyć, że jest w moim wieku - 15 lat. Charlie często płacze i choć na początku nie miałam z tym problemu, to po dziesiątym razie zrobiło się irytujące. Mogę jednak to autorowi wybaczyć, bo na końcu wyjaśnia dlaczego tak się dzieje.
Książka jest pełna świetnych bohaterów i zdarzeń, dlatego polecam każdemu nastolatkowi oraz dorosłemu. Jednak tym drugim zalecam podejść do niej z dystansem i powiedzieć sobie: "To tylko fikcja", bo niektórzy mogli by uwierzyć, że dorastanie każdego przebiega jak to u Charliego i jego przyjaciół ;).