eBookowe bestsellery z tych samych kategorii

Głębia. Bezkres

#4

ebook

Wydawnictwo Fabryka Słów
Data wydania 2018
Zabezpieczenie Znak wodny
Produkt cyfrowy
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

CHWALMY BLADEGO KRÓLA!

Blady Król powrócił, by siać śmierć i zniszczenie. Floty pozbawione galaktycznej sieci tracą ze sobą kontakt. Wydaje się, że mogą tylko bezradnie patrzeć na spustoszenie, jakie sieje we wszechświecie Blady Zastęp. Załoga Wstążki podejmuje rozpaczliwą próbę odzyskania części uprowadzonych statków. Resztki ludzkiej floty stają do straceńczej walki z siłami, dla których są tylko marnym pyłem. Wszystkie decyzje nieuchronnie prowadzą do ostatecznej bitwy, po której nie będzie już następnej szansy. Jeśli przegramy - pozostanie już tylko zimna pustka. I cisza.

Czas na finał epickiej historii. Czas na zwycięstwo Głębi.
S
Szczegóły
Dział: Ebooki pdf, epub, mobi, mp3
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Rok publikacji: 2018

RECENZJE - eBook - Głębia. Bezkres, #4

0/5 ( brak ocen )
  • 5
  • 4
  • 3
  • 2
  • 1

Marck

ilość recenzji:4

brak oceny 27-04-2019 22:57

Zweryfikowany zakup

Autor tej opinii jest naszym klientem. Kupił ten produkt w naszym sklepie.

Uff. W końcu koniec tej historii... Ciężko było ale się skończyło. W ostatnim tomie serii czytelnik może oczekiwać domknięcia wątków i wyjaśnienia tego, czego nie wyjaśniano przez poprzednie tomy. Tu jednak może cię spotkać zawód. Kim jest Andy? Czy Myrton kajtnął czy tylko trochę i jest nowym transgresem? No i o co chodzi z Habem Tanskim - Cała seria rozwija jego wątek by... By się skończyć w jednej chwili i to bez wyjaśnienia. Ciekawy pomysł na serię, lecz czegoś tu brakuje. Wątki militarne opisane po łebkach, akcja skacze i się urywa. Nawet główny bohater - z Pochodzenia Polak spod Grunwaldu - to jedynie napompowane hasło - bohater który pół pierwszego tomu się nie pokazywał, przez 2 tom był w crio lub hibernacji, by w 3 zabłysnąć.. Ale czym? Nijak się to ma do innych Space Oper, gdzie bohater jest właściwie zarysowany jak choćby Admirał Grey w serii Jacka Campbella, gdzie 12 książek łyka się nie wiadomo kiedy. No ale jak na polskie SF - coraz lepiej. Plagostwo zaliczone