"Adwokat" to efekt współpracy dwóch gigantów współczesnej popkultury a mianowicie reżysera Ridleya Scotta oraz pisarza Cormaca McCarthyego. Ci dwaj panowie, którzy łącznie mają już blisko 160 lat wzięli się za temat karteli narkotykowych i tym wszystkim co łączy go bezpośrednio z wielkim biznesem. Mamy tu zatem tytułowego adwokata, który kierowany chciwością wchodzi w dość ryzykowny biznes, gangsterów, którzy nie cofną się przed niczym aby mieć swój udział w zyskach ze sprzedaży narkotyków, pomniejszych dilerów itp. Film Scotta to próba wejścia w sam środek meksykańskiego przemysłu narkotykowego i chęć zrozumienia czym on tak w ogóle jest, jakie motywacje mają ludzie, którzy się tym zajmują, jak przesiąknięta i skorumpowana jest władza, jak bezwzględny jest to świat. W filmie jest wiele scen, które w jednoznaczny sposób pokazują nam, że narkotyki w Ameryce Środkowej to cała dziedzina gospodarki gdzie nie ma miejsca na błędy. W filmie zagrały ikony współczesnego Hollywoodu a mianowicie Brad Pitt, Penelope Cruz czy Michael Fassbender. "Adwokat" spotkał się z różnymi ocenami od bardzo pozytywnych do tych, które nie zostawiają na nim suchej nitki. W moim przekonaniu warto na ostatni film genialnego reżysera jakim bez wątpienia jest Scott spojrzeć łaskawszym okiem. Ta produkcja nie ma być popisem konkretnego aktora, to jest po części dramat, komedia, film akcji i thriller. Stanowi kompilację wszystkich wymienionych gatunków i jeszcze kilku innych, które sprawiają, że "Adwokata" nie da się jednoznacznie scharakteryzować, zdefiniować i ulokować w konkretnej dziedzinie. Film miał nam zobrazować jak działa przemysł narkotykowy, przedstawić poszczególne trybiki jak wzajemnie współpracują, jak się ścierają, jak zachowuje się kartelowa maszyna gdy jeden element zawiedzie. W filmie jest mnóstwo niedomówień ale nie o to przecież chodzi, to co najważniejsze mamy ukazane jak na dłoni zatem ostatni film Scotta skierowany jest bardziej w kierunku fanów zainteresowanych światem, którego nie obserwujemy na co dzień, który jest domeną innych kierunków geograficznych, który moim zdaniem jest w pewnym sensie dopełnieniem "Traffic" Stevena Soderbergha. Główny punkt "Traffic" (narkotyki) wokół, którego obracają się wszystkie fabularne elementy, w "Adwokacie" odnajdują swoje miejsca, ten film pokazuje ich źródło.